Temat brutalnych gier i ich wpływu na niepełnoletnich co jakiś czas wraca do mainstreamowych mediów. W większości przypadków w momencie brutalnej masakry w amerykańskiej szkole lub zastrzeleniu rodziców przez ich kilkunastoletnie dziecko. W ostatnim czasie w sieci rozpoczęła się dość duża debata na temat jednej z czołowych misji GTA V, która dla wielu nie powinna się znaleźć nawet w tego typu produkcji.
Swoje własne dwa grosze postanowiła dorzucić pani profesor Irena Lipowicz, która pełni aktualnie stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. W swoim liście skierowanym do ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego pisze między innymi:
„Pragnę zwrócić uwagę Pana Premiera na problem dostępności dla dzieci i młodzieży gier komputerowych o treściach przesyconych brutalnością i przemocą. Wskazana powyżej kwestia aktualizuje się zwłaszcza w odniesieniu do gry o nazwie „Grand Theft Auto V (GTA V),” która od niedawna dostępna jest na polskim rynku. Moje szczególne zaniepokojenie wzbudza okoliczność, że twórcy tego tytułu proponują jego nabywcom rozgrywkę wypełnioną aktami przemocy i okrucieństwem.”
Nie od dziś wiadomo, że seria Grand Theft Auto skierowana jest do dorosłego odbiorcy i nie brakuje w niej brutalnych, często bardzo dosadnych elementów. Podobnie jest jednak chociażby z filmami sensacyjnymi. Chyba nikt nie oczekuje, aby zabrakło w nich chociażby kropli krwi, a ich bohaterowie będą wypowiadać się kulturalnym językiem bez chociażby najmniejszego przekleństwa.
Od niepamiętnych czasów na okładce niemalże każdej gry wydawanej w naszym kraju istnieje oznaczenie PEGI, które nie tylko informuje o barierze wiekowej, ale także i nieodpowiednich elementach takich jak przemoc, seks, narkotyki, czy wulgaryzmy. Niestety pomimo wielu przeprowadzonych kampanii reklamowych dalej większość potencjalnych klientów kompletnie nie zwraca na nie uwagi.
Manhunt
Prof. Lipowicz chce, aby klasyfikacja PEGI miała w Polsce status prawny. Oznacza to, że przy kupnie tytułu dozwolonego od lat 18 będziemy poproszeni o okazanie dowodu osobistego, a sprzedawca, który nie dopilnuje owej formalności poniesie odpowiednie konsekwencje. Czy jest to jednak najbardziej odpowiedni sposób, aby uchronić niepełnoletnich przed brutalnymi grami? Niestety nie do końca tak sądzę…
Surowy zakaz sprzedawania tego typu tytułów może przynieść efekt kompletnie odwrotny do zamierzonego, bowiem takie gry mogą okazać się jeszcze większym „zakazanym owocem”, niż wcześniej. Poza tym w dobie dzisiejszej rewolucji internetowej taka bariera będzie istniała tylko i wyłącznie na papierze. Teraz nawet uczeń podstawówki potrafi biegle posługiwać się komputerem, w większości przypadków o wiele lepiej niż jego rodzice. Nie będzie więc dla niego żadnym problemem nielegalne ściągnięcie chociażby najbardziej brutalnej tytułu z torrentów, czy jej legalne kupno poprzez Steam lub nasze rodzime Allegro.
Postal
Ponadto żadna regulacja prawna nie zastąpi czujności rodziców. Niestety w wielu przypadkach nie mają oni kompletnego pojęcia w co gra ich dziecko. Co więcej, często sami przyczyniają się do ich kontaktu z nieodpowiednimi dla nich produkcjami. Niejednokrotnie sam byłem świadkiem, gdy zadowolona mama wychodziła ze sklepu z dzieckiem (na oko uczeń ostatnich klas podstawówki) trzymającym w ręku właśnie GTA V, czy inną tego typu grę. Najwyższy czas przeprowadzić na szeroką skalę kampanię społeczną, która dosadnie uświadomiła by rodziców na czym tak naprawdę polegają oznaczenia znajdujące się na opakowaniach gier, a także uświadomienie jaki wpływ mogą wywołać nieodpowiednie treści w umyśle niepełnoletniego odbiorcy.
Jeśli mamy prowadzić restrykcyjną kontrolę przy sprzedaży naszej ulubionej formy elektronicznej rozrywki, czemu takie sama nie miałaby istnieć w przypadków filmów? Wszak każdy bez względu na wiek może zakupić szereg produkcji, które swoją brutalnością przebijają wielokrotnie niejedną grę. Mam nadzieję, że odpowiednie instytucję pójdą po rozum do głowy, które będą faktycznie skutecznie, a nie jedynie medialną wydmuszką.
The post Rzecznik Praw Obywatelskich: sprzedaż gier dla dorosłych za okazaniem dowodu. Niestety nie tędy droga… appeared first on GAMEMAG.PL.