Quantcast
Channel: GAMEMAG.PL » Aktualności
Viewing all articles
Browse latest Browse all 156

Drogie EA Sports, mam gdzieś Wasze przeprosiny

$
0
0

Bez bicia przyznam się, że od niepamiętnych czasów jestem prawdziwym fanem koszykówki na której punkcie mam prawdziwego bzika. Na bieżąco śledzę poczynania wszelkich najważniejszych zespołów, a także sam uczęszczam na wyczerpujące treningi, aby móc poprawić swoje umiejętności. Dość oczywiste jest więc, że próbuję swoją pasję sprowadzić także na paletko gier. Tym razem mój wybór padł na NBA Live 14, które właśnie trafiło na półki sklepowe jedynie w wersji na konsole nowej generacji. Niestety szybko pożałowałem swojej decyzji…

Los chciał, że już chwilę po amerykańskiej premierze stałem się oficjalnie posiadaczem next-genowej konsoli – PlayStation 4. Wraz z samym sprzętem w mojej paczce znalazło się także kilka pierwszych gier na które wydałem swoje ostatnie oszczędności. Jedną z nich była najnowsza odsłona koszykarskiej serii „elektroników”, która wraca po niemalże czterech latach długiej przerwy. Zaledwie kilkadziesiąt minut rozgrywki utwierdziło mnie w przekonaniu, że jej zakup był jednym z największych błędów w moim życiu.

A miało być tak pięknie…

NBA Live miało powrócić w wielkim stylu po kilkudziesięciu miesiącach nieobecności na rynku. Przez ten czas gruntowną pozycję zdołała zyskać konkurencyjna seria studia 2K Sports. Nic dziwnego, wydawana co rok nowa odsłona cyklu podbiła moje serce dobrą jakością i wysoką grywalnością. Dlaczego więc postanowiłem zrobić wyjątek i sięgnąłem po produkcję EA Sports?

NBA Live 14

Przede wszystkim byłem niezwykle ciekaw samego faktu powrotu cyklu, a także chciałem zdobyć odpowiedź na pytanie, czy moja ukochana seria wreszcie doczeka się godnego rywala. Nie bez znaczenia były także wszelkiego rodzaju materiały prasowe udostępniane przed premierą. Nie zaprzeczę, że pierwsze trailery zrobiły na mnie dość duże wrażenie. Wielkie góry obiecywał nowy silnik o nazwie EA Sports Ignite, który miał pokazać prawdziwą twarz gier sportowych nowej generacji. Miał on wprowadzić nie tylko nową jakość w kwestii oprawy graficznej, ale i również w przypadku fizyki, czy sztucznej inteligencji zawodników. Niestety wszelkie obietnice programistów nijak mają się z rzeczywistością…

… a wyszło jak zawsze.

Z wielkim podnieceniem wkładałem płytę z grą do napędu mojego świeżego sprzętu. O dziwo wszelka radość opadła we mnie już po kilkunastu minutach. NBA Live 14 okazała się być produkcją katastrofalną. Nie jest to nawet tytuł przeciętny, jest on najzwyczajniej w świecie zły. Zacznijmy od poziomu grafiki – po wielkich zapowiedziach zdecydowanie nie tego spodziewałem się po rzekomo nowej jakości nowej generacji. Nie sugerujcie się screenami, oprawa zdecydowanie odbiega od tego co oferuje nam NBA 2K14. Dołóżmy do tego toporne, trudne oraz niewygodne sterowanie, a także przekombinowany model samej rozgrywki i mamy przepis na prawdziwą katastrofę. Nie jest to jedynie tylko i wyłącznie moja opinia. Wystarczy spojrzeć przez sekundę na profil gry na łamach Metacritic. Średnia ocen wystawionych przez zachodnich recenzentów wynosi równe 46 punktów na 100 możliwych. Jeszcze gorzej jest w przypadku opinii samych użytkowników – liczba 2.6 mówi sama za siebie.

NBA Live 14

EA Sports przeprasza

Nic dziwnego więc, że w takiej sytuacji oficjalne stanowisko postanowił zająć sam Sean O’Brien – producent wykonawczy tytułu. W swoim otwartym liście skierowanym do graczy, wyraża swoje wielkie ubolewanie nad jakością swojego najnowszego dziecka, a także zdaje sobie sprawę, że nie spełniło ono wszystkich pokładanych w nim nadziei. W wyniku tego w najbliższych tygodniach lub nawet miesiącach możemy spodziewać się szeregu łatek poprawiających masę niedoróbek oraz specjalne filmiki instruktażowe, które rzekomo pomogą opanować cały system sterowania.

Drogie EA Sports, osobiście mam głęboko gdzieś Wasze przeprosiny. Wydałem na Wasz produkt grubą kwotę ciężko zarobionych pieniędzy, a Wy potraktowaliście mnie jak zwykłego idiotę. Jakim cudem tak niedopracowana produkcja przeszła wszystkie beta-testy? Rozumiem, że chcieliście gorączkowo zdążyć na premierę nowych konsol, jednak w żadnym wypadku nie powinno to odbić się na samej jakości. Obietnica wydawania setek patchy jest jak danie swoim klientom w pysk. Chcieliście, aby Wasza lekko zapomniana seria powróciła w wielkim stylu, jednak zamiast na podium, trafiła do zbiornika z szambem. Zaufałem Wam pierwszy i ostatni raz. Poważnie zniszczyliście moje zaufanie, którym postanowiłem Was obdarzyć. Jedno wiem napewno – nigdy nie sięgnę już po jakąkolwiek odsłonę Waszego koszykarskiego cyklu, nawet gdy kolejne jego części okażą się prawdziwą rewelacją.

The post Drogie EA Sports, mam gdzieś Wasze przeprosiny appeared first on GAMEMAG.PL.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 156

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra