Wydane w 2011 roku Afterfall: InSanity miało być prawdziwym sukcesem katowickiego studia Nicolas Games. Niestety ostatecznie okazał się być powodem prawdziwej katastrofy finansowej. Okazuje się jednak, że twórcy gry dalej wierzą w jej sukces. Nadzieja matką głupich?
Już dwa lata temu przedstawiciele firmy mówili o swoich ambitnych planach, chcąc sprzedać na całym świecie okrągły milion egzemplarzy swojej najnowszej (i jedynej) produkcji. Okazuje się jednak, że pomimo niezbyt optymistycznych danych sprzedażowych, do tej pory w tej kwestii nie zmieniło się absolutnie nic.
Miał być wielki sukces, wyszła wielka porażka
Afterfall: InSanity zadebiutował dokładnie 11 listopada 2011 roku. Jeszcze przed samą premierą zorganizowano sprytną akcję marketingową. Całość polegała na zebraniu niebagatelnej liczby 10 milionów pre-orderów. Wtedy też po przekroczeniu tej liczby gra dostępna byłaby jedynie za symbolicznego dolara. 10% z uzyskanej sumy miał zostać także przeznaczone na cele charytatywne. Całe wydarzenie skończyło się jednak marnym niepowodzeniem. Znalazło się bowiem jedynie kilkadziesiąt tysięcy wszystkich chętnych.
Katastrofa nadeszła jednak kilka dni później. Zarówno branżowi recenzenci, jak i zwykli gracze niemalże zrównali z ziemią produkcję studia. Gra nie bez powodu otrzymała szereg negatywnych ocen. Przyczepić można było się praktycznie do wszystkiego, na przeciętnej oprawie audiowizualnej poczynając, a na olbrzymiej liczbie błędów kończąc.
Niskie wyniki sprzedaży
Po pół roku od momentu premiery sprzedano zaledwie około 50 tysięcy egzemplarzy. Nic dziwnego więc, że katastrofa liczby nabywców odbiła się poważnie na finansowej sytuacji firmy. W związku z tym doszło do zwolnienia licznej części załogi, a z powodu braku płynnego otrzymywania wynagrodzeń, pracownikom oferowano w zamian sprzęt biurowy.
Niespełna rok po debiucie postanowiono wydać edycję rozszerzoną, która nie tylko zawierała nowe elementy rozgrywki, ale i także poprawiła szereg niedoróbek. Jednak i tutaj chęci spełzły na niczym – dalej mieliśmy do czynienia z zaledwie przeciętną produkcją.
Dziś dzięki opublikowanemu raportowi finansowemu wiemy, że ostatecznie w przeciągu dwóch lat sprzedano nieco ponad 300 tysięcy egzemplarzy Afterfalla. Z pewnością w otrzymaniu takiego wyniku pomogło dołączanie gry do licznych bundli czy magazynów. Dalej jednak nie jest to powód do dumy.
Nicolas Games rok 2013 zakończyło miniony rok z zyskiem netto w wysokości 900 tysięcy złotych. Jest to bez wątpienia informacja pozytywna, wszak dwa lata wcześniej strata wynosiła niemalże 4,5 miliona zł. Wszystko wskazuje więc na to, że powoli katowiccy deweloperzy wychodzą na prostą.
Nadchodzi świetlana przyszłość?
W połowie tego roku światło dzienne ma ujrzeć wersja na Xboxa 360. Jeśli nie zostanie ona gruntownie zmodyfikowana względem pierwowzoru, możemy liczyć na kolejną spektakularną porażkę.
Dalej w produkcji znajduje się również epizodyczne Afterfall Reconquest, czyli dawne Afterfall: Pearl of the Wasteland. Pomimo, że prace nad nim toczą się w niemalże ślimaczym tempie, już w marcu powinniśmy ujrzeć pierwszą zapowiedź filmową.
Miejmy nadzieję, że Nicolas Games poradzi sobie z wewnętrznymi trudnościami i z biegiem czasu stanie na równe nogi. Wszak każdy polski twórca gier jest przecież dla nas ważny.
The post Nicolas Games dalej naiwnie wierzy w sukces Afterfall: InSanity appeared first on GAMEMAG.PL.