Ciężko w to uwierzyć, ale GameMag ma już ponad rok! Przez ten czas zdążyliśmy poczynić kilka kroków do przodu, zdając sobie równocześnie sprawę, że nadal raczkujemy i jeszcze daleka droga przed nami. Zanim jednak pomkniemy dalej, zatrzymajmy się na chwilę i podsumujmy to, co już za nami.
Choć debiut naszego portalu (5 lipca 2012 roku) nie jest odległą przeszłością to zdążył się on już okryć mgłą tajemnicy i niepewności. Podobno krążą już legendy na temat genezy GameMaga, a w trakcie produkcji jest pierwsza egranizacja. Ja postanowiłem udać się do źródła i zapytać twórcę oraz naczelnego w jednej osobie (ale podobno potrafi wyjść z siebie i stanąć obok!), o to jak się wszystko zaczęło:
Filip Surma: Skąd się wziął pomysł na GameMaga i jak doszło do jego realizacji?
Sebastian Gawek: O matko kochana.
Jak widać nawet Stwórca nie jest w stanie wyjaśnić przyczyn swojego dzieła. Eksperci wśród teorii wymieniają między innymi. wielki wybuch, wielkie picie lub wielkie zwarcie komputera. Niemożliwym też jest ustalenie, ilu blogerów postanowiło wtedy związać się z portalem. Część z nich już odeszła (spokojnie, żyją), a część nadal jest wśród nas. W sumie z takich szczegółów to jesteśmy pewni tylko jednego – wyglądu ówczesnego GameMaga. Na szczęście zachował się pradawny screen, który dokumentuje tą wielką chwilę:
Według niektórych byliśmy wtedy… brzydcy. Cóż, kwestia gustu, niemowlaki też nie należą do najpiękniejszych stworzeń na Ziemi (do tego krzyczą i robią inne nieprzyjemne rzeczy). Jednakże, ważniejsze od opakowania jest jego zawartość. GameMag od początku starał się stawiać na publicystykę i to, co mają do powiedzenia (napisania) nasi blogerzy, czyli gracze tacy jak wszyscy. Bez zbędnego zadęcia, z luźnym podejściem, w stylu pogadanki z kumplem. Oprócz tego nie zabrakło standardu pod postacią recenzji oraz aktualności. Te ostatnie szybko zeszły na dalszy, gdyż doszliśmy do wniosku, że nie mamy co konkurować w tej kwestii z wielkimi portalami. Od początku staraliśmy się prezentować przede wszystkim coś własnego.
Czasem jednak wkład własny nie wystarcza i potrzebny jest ktoś z zewnątrz. Dlatego też od początku naszej działalności postanowiliśmy nawiązywać kontakty z innymi członkami rodzimej branży gier. Jako jedni z pierwszych zaufali nam wydawcy z IQ Publishing (The Book of Unwritten Tales było pierwszą grą, którą można było wygrać na łamach naszego portalu) i Znaku (książka Hitman: Potępienie). Wkrótce dołączyli do nich między innymi Artifex Mundi, Galapagos Interactive, Fabryka Słów czy Techland. Dzięki tym współpracom mogliśmy przygotować dla Was recenzje nowych tytułów, a także rozdać trochę upominków. Pracujemy nad tym, aby nazwa GameMag docierała do kolejnych uszu, a nowe znajomości pozwalały na dalszy rozwój serwisu.
A jeśli przy rozwoju jesteśmy to szybko okazało się, że nasz początkowy layout przestał być wydajny (no i dobra, faktycznie nie był szczytem designu) i potrzebna była zmiana. W ten sposób powstał GameMag 2.0, który był minimalistyczny i… biały. W raz z nim jeszcze bardziej postawiliśmy na publicystyczną stronę, a aktualności zostały zepchnięte do tygodniowych podsumowań prowadzonych przez Tomka Butrykowskiego.
Jednocześnie nawiązaliśmy współpracę z serwisem 1ndie World w wyniku której możecie przeczytać ich najciekawsze teksty na naszych łamach. Tematyka gier niezależnych jest nam bliska, dlatego staramy się od czasu do czasu dawać upust tej fascynacji.
W lutym tego roku udało nam się pobić rekord wyświetleń, dzięki tekstowi o grze The Neverhood, który przez chwilę pojawił się nawet na głównej stronie Wykopu. Dało nam to niezły zastrzyk energii i zaczęliśmy wdrażać w życie kolejne pomysły. Efektem była między innymi pierwsza przeprowadzona przez nas relacja na żywo – dotyczyła konferencji Sony, na której po raz pierwszy zapowiedziano Playstation 4. Podobne relacje przeprowadziliśmy przy okazji konferencji Microsoftu, a także podczas E3. Mamy nadzieję, że wejdzie nam to w zwyczaj, a Wy będziecie nam towarzyszyć.
Ponieważ GameMag.pl rozrastał się (i nadal to robi!) z każdym dniem, druga wersja serwisu także przestała być wystarczająca i brakowało jej funkcjonalności. Między innymi dlatego zdecydowaliśmy się wejść na wyższy level i wprowadziliśmy trzecią wersję naszej strony. To ta, którą znaliście do czerwca. Musimy przyznać, że trochę się nią na początku zachłysnęliśmy i do naszych łask wróciły newsy oraz bardziej serwisowy charakter. Na dłuższą metę się do jednak nie sprawdziło i postanowiliśmy wrócić do typowo blogowej formy.
Naszą ostatnią wartą wspomnienia akcją było odwiedzenie pierwszej edycji Pixel Heaven, z której zrobiliśmy krótką relację. W przyszłości zamierzamy bardziej zaangażować się w tego typu imprezy. Być może niedługo spotkamy się na jakimś evencie, gdzie będziemy biegać z kamerą lub organizować coś fajnego.
Aktualna, czwarta wersja GameMaga powstała także z przyczyn technicznych, ale również z naszej chęci zmierzania w kierunku faktycznego magazynu o grach. Wciąż jesteśmy młodzi i wciąż szukamy własnej tożsamości. Próbujemy różnych rzeczy, z różnym skutkiem, ale zapewniamy, ze pomysłów mamy jeszcze dużo! Mamy nadzieję, że uda nam się nieraz Was zaskoczyć i liczymy na Wasze wsparcie oraz wyrozumiałość. Tworzymy od graczy dla graczy!
The post Pierwszy rok GameMag.pl! appeared first on GAMEMAG.PL.